Szliśmy
powoli rozmawiając o dzisiejszym spotkaniu z chłopakami.
-Nathan mogę ci zadać pewne pytanie ??
-No jasne pytaj.
-Czy mi się wydaje czy ty byłeś zazdrosny jak Harry po PRZYJACIELSKU pocałował mnie w policzek??
-No co ty kochanie o co mam być zazdrosny.-powiedział i odwrócił wzrok.
-Kotek przecież widziałam że patrzałeś na nas z zazdrością.
-No dobrze. Byłem wtedy troszkę zazdrosny ale co z tego.
-Chcę ci powiedzieć że bardzo cię kocham i nic tego nie zmieni. I nie masz powodu do zazdrości.-powiedziałam patrząc mu prosto w jego piękne oczy.
-Amelia ja też cię bardzo kocham ale przecież wiesz jaki ja jestem. Ja jestem strasznie zazdrosny.
-Kocham Cię- powiedziałam po czym złożyłam na jego ustach namiętny pocałunek.
Ja ciebie też-wyszeptał mi do ucha.
Resztę drogi spędziliśmy w ciszy. Nathan odprowadził mnie pod same drzwi domu a na pożegnanie mnie pocałował. Przekroczyłam próg drzwi i od razu pokierowałam się do swojego pokoju po rzeczy potrzebne do kąpieli. Wzięłam wszystko i poszłam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w piżamę. Położyłam się na moim łóżku i po chwili odpłynęłam w objęcia morfeusza.
Rano obudził mnie dźwięk mojego telefonu. Popatrzyłam na wyświetlacz telefonu okazało się że dzwoni do mnie Nathan. Odebrałam telefon i zaspanym głosem przywitałam się.
-Cześć kotek.
-Cześć kochanie obudziłem cię?
-Tak ale nic się nie stało.
-To się cieszę. Słuchaj masz dzisiaj jakieś plany?
-Jak na razie nie.
-Chciałabyś się dzisiaj ze mną spotkać ??
-No jasne że tak to gdzie i o której?
-Nathan mogę ci zadać pewne pytanie ??
-No jasne pytaj.
-Czy mi się wydaje czy ty byłeś zazdrosny jak Harry po PRZYJACIELSKU pocałował mnie w policzek??
-No co ty kochanie o co mam być zazdrosny.-powiedział i odwrócił wzrok.
-Kotek przecież widziałam że patrzałeś na nas z zazdrością.
-No dobrze. Byłem wtedy troszkę zazdrosny ale co z tego.
-Chcę ci powiedzieć że bardzo cię kocham i nic tego nie zmieni. I nie masz powodu do zazdrości.-powiedziałam patrząc mu prosto w jego piękne oczy.
-Amelia ja też cię bardzo kocham ale przecież wiesz jaki ja jestem. Ja jestem strasznie zazdrosny.
-Kocham Cię- powiedziałam po czym złożyłam na jego ustach namiętny pocałunek.
Ja ciebie też-wyszeptał mi do ucha.
Resztę drogi spędziliśmy w ciszy. Nathan odprowadził mnie pod same drzwi domu a na pożegnanie mnie pocałował. Przekroczyłam próg drzwi i od razu pokierowałam się do swojego pokoju po rzeczy potrzebne do kąpieli. Wzięłam wszystko i poszłam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w piżamę. Położyłam się na moim łóżku i po chwili odpłynęłam w objęcia morfeusza.
Rano obudził mnie dźwięk mojego telefonu. Popatrzyłam na wyświetlacz telefonu okazało się że dzwoni do mnie Nathan. Odebrałam telefon i zaspanym głosem przywitałam się.
-Cześć kotek.
-Cześć kochanie obudziłem cię?
-Tak ale nic się nie stało.
-To się cieszę. Słuchaj masz dzisiaj jakieś plany?
-Jak na razie nie.
-Chciałabyś się dzisiaj ze mną spotkać ??
-No jasne że tak to gdzie i o której?
-Przyjdę
po ciebie 14.
-Dobrze będę czekać. Papa do zobaczenia.
-Papa-pożegnał się Nathan po czym się rozłączył.
Postanowiłam doprowadzić się do porządku ponieważ miałam na to tylko ponieważ 2 godziny. Wzięłam wszystkie potrzebne rzeczy i poszłam pod prysznic. Po 30 minutach wyszłam spod prysznica. Wytarłam się dokładnie ręcznikiem wysuszyłam i wyprostowałam włosy. Ubrałam się i pomalowałam rzęsy tuszem i usta błyszczykiem. Pozostała mi godzina więc postanowiła iść zjeść posiłek ponieważ śniadaniem tego posiłku nie mogłam nazwać gdyż była już godzina 13. Zjadłam czekoladowe płatki z mlekiem. Po skończonym posiłku umyłam po sobie miskę. Pozostało mi jeszcze 30 minut do wyjścia więc postanowiła zalogować się na twittera. Kiedy weszłam na twitterze ukazał mi się najnowszy post Hazzy który brzmiał tak :
-Dobrze będę czekać. Papa do zobaczenia.
-Papa-pożegnał się Nathan po czym się rozłączył.
Postanowiłam doprowadzić się do porządku ponieważ miałam na to tylko ponieważ 2 godziny. Wzięłam wszystkie potrzebne rzeczy i poszłam pod prysznic. Po 30 minutach wyszłam spod prysznica. Wytarłam się dokładnie ręcznikiem wysuszyłam i wyprostowałam włosy. Ubrałam się i pomalowałam rzęsy tuszem i usta błyszczykiem. Pozostała mi godzina więc postanowiła iść zjeść posiłek ponieważ śniadaniem tego posiłku nie mogłam nazwać gdyż była już godzina 13. Zjadłam czekoladowe płatki z mlekiem. Po skończonym posiłku umyłam po sobie miskę. Pozostało mi jeszcze 30 minut do wyjścia więc postanowiła zalogować się na twittera. Kiedy weszłam na twitterze ukazał mi się najnowszy post Hazzy który brzmiał tak :
„Wczoraj było świetnie, poznałem nową świetną osobę”
Postanowiłam napisać posta podobnego do Harrego czyli :
„Wczoraj bawiłam się świetnie i poznałam nowych świetnych przyjaciół”
Od razu zobaczyłam komentarz Hazzy w którym napisał
„Och mi również się podobało a najlepsze było to jak Niial podskoczył z przestraszenia po wiadomości że zostało mu siedem dni życia. Koniecznie musimy to powtórzyć”
Zaśmiałam
się ponieważ przypomniałam sobie sytuację kiedy zrobiłam żart
Niallowi. Odpisałam Harremu
„Obiecuję że to powtórzymy”
Usłyszałam dzwonek do drzwi więc zamknęłam laptopa wzięłam torbę i otworzyłam drzwi z przekonaniem że zobaczę w nich Nathana. Ku mojemu przekonaniu w drzwiach zobaczyłam Nialla z jakąś dziewczyną o ile
„Obiecuję że to powtórzymy”
Usłyszałam dzwonek do drzwi więc zamknęłam laptopa wzięłam torbę i otworzyłam drzwi z przekonaniem że zobaczę w nich Nathana. Ku mojemu przekonaniu w drzwiach zobaczyłam Nialla z jakąś dziewczyną o ile
się nie myliłam była to Cher Lloyd.
-wybierasz się gdzieś? - zapytał Niall
-nie a dlaczego tak myślisz?- skłamałam.
-no bo normalny człowiek nie otwiera dzwi z torebką na
ramieniu.
-no czekałam na Nathana bo mieliśmy gdzieś razem iść na
spacer i może
jakąś kolacje.
-czyli ze przeszkadzamy?
-nie no co ty przecież mogę iść z nim kiedy indziej a tobie w końcu
pozostało tylko 6 dni życia i musisz z nich korzystać.-
powiedziałam ze śmiechem
- no tak. A tak w ogóle to wpuścisz nas w końcu do środka?
zapytał Niall a mi zrobiło się głupio.
- no jasne przepraszam wchodźcie- pokazałam ręką na
kanapę gestem aby usiedli.
- Niall może przedstawisz nas - zapytała dziewczyny która
przyszła z Niallem.
-przepraszam ale jestem zakręcony. Amelia to jest moja
dziewczyna Cher 'czyli jednak miałam racje'-pomyślałam.
Cher to jest moja nowa przyjaciółka Amelia.
-miło mi cie poznać- powiedziałam do Cher.
-mi również.- powiedziała z uśmiechem na twarzy.
-Niall nie wiedziałam ze masz dziewczynę.
-Właśnie po to dzisiaj tutaj przyszliśmy. Cher nie mogła byś wczoraj na naszym spotkaniu wiec postanowiliśmy cie dzisiajodwiedzić.
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi - to Nathan pójdę
otworzyć.
Podeszłam do drzwi, otworzyłam je i ujrzałam w nich Nathana na przywitanie pocałowałam go w policzek a on to
odwzajemnił.
- Amelia mogę wiedzieć co u ciebie robi Niall razem z jakąś
dziewczyną?-zapytał z lekkim zdenerwowaniem.
-przyszli bo ta dziewczyna to Cher i chodzi z Niallem i on
chciał żebyśmy się poznały. Kochanie przepraszam ale to
wyszło tak nagle pójdziemy razem kiedy indziej dobrze?
- no dobrze ale musisz mi to jakoś wynagrodzić- powiedział a ja czule pocałowałam go w usta.
-No morze być. Wejdziemy do środka czy będziemy tak
stać?-zapytał a mi ponownie zrobiło się głupio ponieważ
trzymam gości w przedpokoju.
-No jasne.-odpowiedziałam.
-Cześć wszystkim- Nathan przywitał się z parą wchodząc do salonu.
-ooo Nathan cześć - przywitał się Niall- pozwól że ci
przedstawię to jest Cher moja dziewczyna.
-Cześć jestem Nathan miło mi cie poznać.
-mi również- powiedziała Cher z uśmiechem na twarzy.
- strasznie nam głupio ze wprosiliśmy się do was bez
zapowiedzi i że przez nas nie możecie być dzisiaj sami. Więc pomyśleliśmy z Cher że może wyjdziemy gdzieś razem w czwórkę?- zaproponował blondasek.
- ja myślę że to świetny pomysł co o tym sądzisz Nathan- powiedziałam
-hmmm czemu nie chodźmy !
Wzięłam torebkę założyliśmy buty i wyszliśmy.
__________________________
Siemka mamy 3 rozdział. Prosimy o komentarze... <3