niedziela, 8 kwietnia 2012

Rozdział 5


Obudziłam się rano o godzinie 6:00 ponieważ nie mogłam spać. W nocy śniły mi się same koszmary i budziłam się z płaczem. Pomimo że wszyscy zapewniali mnie że z moim ojcem jest już lepiej ja i tak bez przerwy płakałam. Postanowiłam wstać i doprowadzić się do porządku ponieważ miałam na sobie ubrania z wczoraj. Po powrocie do domu byłam bardzo zmęczona i zasnęłam w ubraniach. Wzięłam ze sobą wszystkie potrzebne mi do kąpieli rzeczy, czyste ubrania i pokierowałam się do łazienki. Postanowiłam wziąć relaksującą kąpiel. Po kąpieli ubrałam się i pomalowałam rzęsy tuszem. Wyszłam z łazienki i włączyłam Twittera. Na stronie ludzie pisali mi że mnie wspierają i ze strasznie mi współczują z powodu mojego Ojca. Nagle usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Odebrałam go nie patrząc kto dzwoni.
-Tak? - zapytałam załamanym głosem
-Cześć Amelia. Nie obudziłem cię? -Przywitał się o ile się nie myliłam Harry.
-Nie wstałam wcześnie rano ponieważ nie mogłam spać.- odpowiedziałam
-Aha masz może ochotę gdzieś dzisiaj ze mną wyjść?
-Wiesz co jak jeszcze się nie pozbierałam po tym wszystkim ale potrzebuje rozmowy z przyjacielem więc czemu nie.
-No to kiedy mam po ciebie przyjść?
-Możesz nawet teraz
-Dobrze ja powinienem być u ciebie za jakieś 20 minut.
-To ja czekam do zobaczenia.-pożegnałam się i zakończyłam połączenie.
Zamknęłam laptopa i pokierowałam się do salonu. Włączyłam telewizor i oglądałam jakieś bajki ponieważ o tej godzinie nic ciekawego w telewizji nie ma. Z zainteresowaniem oglądałam bajki ale przerwał mi to dzwonek do drzwi. Podeszłam i otworzyłam je a w drzwiach ukazał się Harry.
-O już jesteś? Co tak szybko?- zapytałam ponieważ Harry znalazł się u mnie w 5 minut.
-Louis gdzieś jechał więc mnie podwiózł. - Powiedział  uśmiechnięty 
Hazza.
-Aha no to wejdź do środka a ja pójdę tylko po torebkę.- powiedziałam do Harolda a on wykonał moją prośbę. Po chwili zeszłam na dół gotowa do wyjścia.
-To gdzie idziemy- zapytał Harry
-Wiesz tak się składa że nie miałam czasu zjeść jeszcze śniadania to może pójdziemy gdzieś coś zjeść.
-Wiesz mam lepszą propozycję. - Powiedział Harry a ja posłałam mu pytające spojrzenie.-Zostańmy u ciebie a ja zrobię ci śniadanie a potem może wyjdziemy do parku. - zaproponował Harry.
-Nie Harry nie chcę cię tak wykorzystywać.
-No co ty ja uwielbiam gotować i nie chwaląc się wychodzi mi to całkiem nieźle.
-No dobrze to co szef kuchni dzisiaj serwuje? - zapytałam z uśmiechem na twarzy.
-Naleśniki z bitą śmietaną i sosem czekoladowym- powiedział Loczek na co ja się tylko oblizałam.
Harry zabrał się za przygotowywanie naleśników a ja wróciłam do oglądania bajek.
-Śniadanie gotowe!!!- zawołała Harry z kuchni.
-Mmmm jak to pysznie wygląda.-powiedziałam oblizując usta.
-Mam nadzieję ze ci będzie smakowało bo napracowałem się. Twoja patelnia wcale nie współpracuje.- powiedział i się zaśmiał.
-Och Harry nie zwalaj winy na patelnię- powiedziałam i zabrałam się za jedzenie. Harry siadł naprzeciwko mnie i popijał wodę.
-I jak ci smakuje? - zapytał Loczek
-Są pyszne- powiedziałam z pełną buzia.
-Najpierw zjedz a potem dopiero mów- powiedział Loczek na co ja się zaśmiałam. Po skończonym posiłku udaliśmy się na spacer do parku tak jak planowaliśmy. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym szczerze mówiąc strasznie miło czuję się w towarzystwie Hazzy. Usiedliśmy na ławce w parku i Harry zaczął mnie wypytywać o mnie i o Nathana. Pytał jak nam się układa, jak długo jesteśmy razem i wiele innych tego typu pytań.
-Harry dlaczego zadajesz mi te wszystkie pytania? - zapytałam ze zdziwieniem.
-Tak po prostu po nic konkretnego.- odpowiedział szeroko się uśmiechając. Jak ja kocham jego uśmiech nie wiem dlaczego ale kiedy Harry się do mnie uśmiecha czuję się zawstydzona. NA dworze zrobiło się ciemno więc postanowiliśmy iść do domu Harry chciał mnie odprowadzić ale powiedziałam że sama sobie poradzę. Było już bardzo ciemno a ja szłam londyńskimi uliczkami trochę się bojąc. Czułam że ktoś mnie śledzi więc ze strachu zaczęłam biec. Wybiegłam z parku i usłyszałam tylko jeden wielki HUK.

_____________________
Siemka wszystkim. No i mamy już 5 rozdział. Jak myślicie co się stało?Chciałybyśmy wam bardzo podziękować za ponad 500 wyświetleń na blogu.
Ps. Z góry przepraszam za błędy i prosimy o szczere komentarze.