Siedziałam w samochodzie Harrego wpatrując się bez słowa w
szybę samochodu, podziwiając okolicę. Mój chłopak prowadził, jednak co chwilę
na mnie spoglądał. Jechaliśmy w całkowitej ciszy. Loczkowi musiało to jednak
zacząć przeszkadzać, bo pogłośnił radio i na cały głos zaczął śpiewać piosenkę.
Leciała akurat piosenka „Lullaby” zespołu Nickelback. Kocham tą piosenkę, a w
wykonaniu Loczka była również wspaniała. Po chwili również zaczęłam śpiewać razem
z nim. Po tym jak utwór się skończył Loczek przyciszył radio i zaczął się mi
zdziwiony przyglądać, co chwila tylko zerkając czy dobrze jedzie. Próbowałam
ignorować jego dziwne spojrzenie, ale nie wytrzymałam.
- Harry możesz się tak na mnie nie patrzeć. To parzy! – krzyknęłam śmiejąc się i odwracając wzrok od Hazzy
- Ja… ja po prostu jestem zdziwiony. Nie wiedziałem, że potrafisz tak dobrze śpiewać! –powiedział Loczek spoglądając na mnie zdziwiony
- Ja?! Ja przecież nie potrafię śpiewać.
Chłopak się roześmiał
- Właśnie pokazałaś jak „nie umiesz” śpiewać – powiedział z sarkazmem – Mam pomysł. Może byś tak nagrała z nami jakąś piosenkę?
- Co! Ja? Ale co na to inny chłopcy, no i ja …. Ja się trochę wstydzę. – spuściłam głowę
- No to zaśpiewasz im i sami cię ocenią! Jestem pewny, że będą zachwyceni. – Loczek mówił z coraz większym podekscytowaniem.
Nie mogłam mu odmówić. Po namowach zgodziłam się spróbować. Jechaliśmy w ciszy. Po paru minutach zobaczyłam znajome budowle. Byliśmy już w Londynie. Mimo, że pogoda była beznadziejna, cały czas padało to i tak dla mnie Londyn wyglądał cudownie. Po chwili Loczek zatrzymał samochód i wysiedliśmy. Weszliśmy do domu chłopaków. Drzwi jak zawsze były otwarte. Kiedyś ich w końcu okradną. Wchodząc do domu usłyszeliśmy krzyki jakiejś dziewczyny.
- Louis!!! Rusz swoje cztery litery i znajdź tego pilota! To ty go zgubiłeś!
Poznałam, że to głos Eleanor. Po chwili inna dziewczyna się roześmiała. Był to śmiech Danielle. Nie zdążyłam zdjąć nawet kurtki jak znowu ktoś zaczął się wydzierać na cały dom.
- Cher!!! Skarbie przyniesiesz mi coś do jedzenia!? – wrzasnął Niall
- Czyli są wszystkie dziewczyny.– pomyślałam
- Niall! Jeśli tak bardzo chcesz coś do jedzenia to chodź tutaj. Mamy przecież film oglądać. Oczywiście jeśli „inteligentny” Louis odnajdzie pilota – odpowiedziała Cher – Co to za pomysł grać w siatkówkę pilotem od telewizora?
Z Harrym ledwo powstrzymywaliśmy się od wybuchnięcia śmiechem, ale na razie staliśmy cicho słuchając co się dalej wydarzy. Po wypowiedzi Cher usłyszałam śmiech Zayna.
- A ty Zayn co się śmiejesz? W końcu to ty z Louisem graliście w tą siatkę. – powiedziała Daniell Najwyraźniej już zirytowana zachowaniem chłopaków.
Wtedy już nie wytrzymaliśmy i razem z Loczkiem zaczęliśmy się śmiać na cały głos. Po chwili podbiegła do nas dziewczyna Louisa. Kiedy nas zobaczyła rzuciła się nam na szyję.
- Amelia, Harry w końcu wróciliście! – krzyknęła Eleanor – Ludzie chodźcie tutaj Amelia z Harrym wróciła.– zawołała wszystkich
Po chwili obok nas pojawili się wszyscy chłopcy z 1D oraz Daniell i Cher. Po przywitaniu, poszliśmy do salonu. Kiedy Louis w końcu odnalazł pilota, zaczęliśmy oglądać jakiś film. Po pewniej chwili wymieniliśmy z Harrym porozumiewawcze spojrzenia. Musieliśmy powiedzieć wszystkim, że jesteśmy parą. Loczek zauważył, że ja przez swoją nieśmiałość tego nie powiem więc zaczął:
-My z Amelią chcielibyśmy coś powiedzieć.
Wszyscy skupili wzrok na Harrym i na mnie.
- Więc – wziął głęboki oddech – my i Amelia jesteśmy parą.
Wszyscy otworzyli szeroko oczy ze zdziwienia. Po chwili jednak rzucili się na nas z gratulacjami.
- Spodziewałam się tego, że w końcu będziecie razem. Dlatego właśnie poznałam cię z Harrym i resztą. Nathan nigdy na ciebie nie zasługiwał, a Harry jest stworzony dla ciebie. – powiedziała Eleanor mocno mnie przytulając.
Resztę dnia spędziliśmy na oglądaniu filmów i na wygłupach. Uwielbiam z nimi spędzać czas. Teraz wiem, że to są moi prawdziwy i niezastąpieni przyjaciele. A Harry? Cały czas zakochuję się w nim coraz bardziej, teraz wiem, że związek z Nathanem to był duży błąd.
_________________________- Harry możesz się tak na mnie nie patrzeć. To parzy! – krzyknęłam śmiejąc się i odwracając wzrok od Hazzy
- Ja… ja po prostu jestem zdziwiony. Nie wiedziałem, że potrafisz tak dobrze śpiewać! –powiedział Loczek spoglądając na mnie zdziwiony
- Ja?! Ja przecież nie potrafię śpiewać.
Chłopak się roześmiał
- Właśnie pokazałaś jak „nie umiesz” śpiewać – powiedział z sarkazmem – Mam pomysł. Może byś tak nagrała z nami jakąś piosenkę?
- Co! Ja? Ale co na to inny chłopcy, no i ja …. Ja się trochę wstydzę. – spuściłam głowę
- No to zaśpiewasz im i sami cię ocenią! Jestem pewny, że będą zachwyceni. – Loczek mówił z coraz większym podekscytowaniem.
Nie mogłam mu odmówić. Po namowach zgodziłam się spróbować. Jechaliśmy w ciszy. Po paru minutach zobaczyłam znajome budowle. Byliśmy już w Londynie. Mimo, że pogoda była beznadziejna, cały czas padało to i tak dla mnie Londyn wyglądał cudownie. Po chwili Loczek zatrzymał samochód i wysiedliśmy. Weszliśmy do domu chłopaków. Drzwi jak zawsze były otwarte. Kiedyś ich w końcu okradną. Wchodząc do domu usłyszeliśmy krzyki jakiejś dziewczyny.
- Louis!!! Rusz swoje cztery litery i znajdź tego pilota! To ty go zgubiłeś!
Poznałam, że to głos Eleanor. Po chwili inna dziewczyna się roześmiała. Był to śmiech Danielle. Nie zdążyłam zdjąć nawet kurtki jak znowu ktoś zaczął się wydzierać na cały dom.
- Cher!!! Skarbie przyniesiesz mi coś do jedzenia!? – wrzasnął Niall
- Czyli są wszystkie dziewczyny.– pomyślałam
- Niall! Jeśli tak bardzo chcesz coś do jedzenia to chodź tutaj. Mamy przecież film oglądać. Oczywiście jeśli „inteligentny” Louis odnajdzie pilota – odpowiedziała Cher – Co to za pomysł grać w siatkówkę pilotem od telewizora?
Z Harrym ledwo powstrzymywaliśmy się od wybuchnięcia śmiechem, ale na razie staliśmy cicho słuchając co się dalej wydarzy. Po wypowiedzi Cher usłyszałam śmiech Zayna.
- A ty Zayn co się śmiejesz? W końcu to ty z Louisem graliście w tą siatkę. – powiedziała Daniell Najwyraźniej już zirytowana zachowaniem chłopaków.
Wtedy już nie wytrzymaliśmy i razem z Loczkiem zaczęliśmy się śmiać na cały głos. Po chwili podbiegła do nas dziewczyna Louisa. Kiedy nas zobaczyła rzuciła się nam na szyję.
- Amelia, Harry w końcu wróciliście! – krzyknęła Eleanor – Ludzie chodźcie tutaj Amelia z Harrym wróciła.– zawołała wszystkich
Po chwili obok nas pojawili się wszyscy chłopcy z 1D oraz Daniell i Cher. Po przywitaniu, poszliśmy do salonu. Kiedy Louis w końcu odnalazł pilota, zaczęliśmy oglądać jakiś film. Po pewniej chwili wymieniliśmy z Harrym porozumiewawcze spojrzenia. Musieliśmy powiedzieć wszystkim, że jesteśmy parą. Loczek zauważył, że ja przez swoją nieśmiałość tego nie powiem więc zaczął:
-My z Amelią chcielibyśmy coś powiedzieć.
Wszyscy skupili wzrok na Harrym i na mnie.
- Więc – wziął głęboki oddech – my i Amelia jesteśmy parą.
Wszyscy otworzyli szeroko oczy ze zdziwienia. Po chwili jednak rzucili się na nas z gratulacjami.
- Spodziewałam się tego, że w końcu będziecie razem. Dlatego właśnie poznałam cię z Harrym i resztą. Nathan nigdy na ciebie nie zasługiwał, a Harry jest stworzony dla ciebie. – powiedziała Eleanor mocno mnie przytulając.
Resztę dnia spędziliśmy na oglądaniu filmów i na wygłupach. Uwielbiam z nimi spędzać czas. Teraz wiem, że to są moi prawdziwy i niezastąpieni przyjaciele. A Harry? Cały czas zakochuję się w nim coraz bardziej, teraz wiem, że związek z Nathanem to był duży błąd.
No i mamy 15 rozdział. Bardzo was przepraszamy, że tak długo go nie dodawałyśmy, ale obie byłyśmy na majówce w innych miejscowościach i nie miałyśmy kiedy go napisać. Kolejny rozdział dodamy jak będzie przynajmniej 6 komentarzy. Pozdrawiamy Monika i Kinga. :)